„Epilog do terapii”
To twoja decyzja- znowu widzę ten wzrok
To moja decyzja
Mam tutaj lek na sen i lek na bezsenność
mam na smutek i mam na radość
To musiało się stać
masz tu kamień na drogę
zepsuty kompas
mgłę przed oczy
Nie rozumiem niczego, im więcej wiem
tym gorzej dla mnie
Tym gorzej dla ciebie- potakuje
Jestem rozjebany, poprzerywany
biały jak papier albo wiersz
Masz tu cegłę albo dorzucisz ją
do Muru
albo roztrzaskasz nią Mur
„Oddzielnie albo w parach
Ci którzy kochają cię szczerze
Spacerują tam i z powrotem na zewnątrz muru.
Niektórzy trzymają się za ręce
A inni gromadzą się razem.
Krwawiące serca i artyści
Zajmują swoje miejsca.
A gdy dali Ci już wszystko
Niektórzy wyczerpali się i upadli,
w końcu nie jest łatwo
Walić swoim sercem w mur
jakiegoś szalonego łajdaka.”
Poznaję tę piosenkę
krąży w mojej głowie
zahacza o wszystkie
małe ostre kawałeczki