Odszukuję na fotografiach znaku
przebłysku w oku
że to już
Nie ma jednak zapowiedzi
katastrofy
tylko dwie pary powiek przymknięte
pod niewygodnym słońcem
pod nie swoim niebem
"Leżeli przecież tak blisko siebie, najpierw znalazły się ich ręce, zaplatali dłonie tak mocno, że nad ranem nie mogli się od siebie uwolnić, jakby one zamarzły, ona pytała: 'które dłonie są twoje, a które moje?', on odpowiadał: 'wszystkie są twoje'."
Mirosław Nahacz "Niezwykłe przygody Roberta Robura"