Pamiętam, siedzimy w jej
pokoju w bloku chciało by się
postkomunistycznym ale jednak
na wskroś komunistycznym.

Jedna lampa na biurku biało
brudnym i jej dłonie wyłuskujące
poltram combo forte z osłonek
na nas dwoje.

To nie był mój pierwszy raz
czy tam inicjacja jak mówią
moja była jakoś tydzień wcześniej
syrop tramadol miarką łyżka stołową.

Najpierw poczułem przyjemne 
mrowienie w szczęce
później leciał mi film-
oczywiście jak dopłynąłem
do mieszkania autobusem.

Tak było, na tylnim siedzeniu
miasto, światła, nieważni ludzie 
i rejs fale świateł, światłocieni
i to mrowienie.

W nocy nie spałem, kręciłem się
po łóżku w półśnie, transie,
widziałem rzeczy, które się 
wydarzyły i rzeczy o których 
nie wiedziałem.

Nawet z tatą w tedy rozmawiałem.
Jak by nigdy nie umarł.
Zamykałem powieki -to wystarczało.
Jej białe dłonie na białym biurku
obierają poltram combo forte,
wyłuskują jak duszę z ciała.