dym papierosowy wypadł mi z płuca
a to moja strużka krwi a to mój sługa
ból
oparzonego opuszka
połamanych żeber
po horyzont sięgam taki jestem
długi i pokonany
z połamanymi nadgarstkami
wykręcam numer do ciebie
na tarczy słonecznej
lecz purpura
zalewa mi skroń
a moja krew płynie pod górę
kąpie mnie w burzy a ja nurzam
się w czerniejącym zachodzie
szumiący w uszach potok
czerwony się toczy
i z wolna ulewa się nosem i brwią
krwią
opatrzność ma zmęczone dłonie
skręca papierosa mnie blister
opioidu
ma długie paznokcie a pod nimi bród
wkładam je do ust
zasypiam jak dziecko
lub umieram znów
ból
dym papierosowy wypadł mi z płuc
przez drogę wśród języka i spuchniętych
warg ust